Przed wyjazdem statystyki naszej drużyny delikatnie mówiąc "nie rzucały na kolana".
Trzy wyjazdy 0-12 w bramkach i trzy porażki. Po zwycięstwie nad Górnikiem humory w zespole dopisywały i po cichu liczyliśmy na sprawienie kolejnej niespodzianki.
Mecz w Zarszynie rozpoczęliśmy w ósmym zestawieniu. Nie zagraliśmy żadnego meczu w takim samym składzie. Przyczyny są różne. Tym razem zabrakło Pawła Adamskiego, Marka Książka, Andrzeja Guzika (pracują poza Podkarpaciem), Adama Guzika, Michała Gibały (choroba), Adriana Łuca, Rafała Ogrodnika, Damiana Jamrozika (poza granicami kraju) Damiana Gładysza, Mateusza Obłoja, Krystiana Helona, Mateusza Skrabali (kontuzja).
W wyjściowym składzie pojawił się rekonwalescent Rafał Jamrozik i Jerzy Bobola. Na bramce kolejne bardzo dobre zawdy zaliczył Piotrek Jamrozik. W linii obrony poza wymienioną dwójką Bogdan Szerszeń i Wojtek Barnik. O sile ofensywnej stanowił doświadczony Karol Szpiech (bramka i asysta) oraz Karol Wawczak, Michał Potoczny i młodzieżowcy: Michał Turoń, Andrzej Gładysz, Damian Kulig, Patryk Wolanin.
Nasz młody zespół rozpoczął źle. Już pierwsze dwie akcje gospodarzy zakończyły się sukcesem. Po siedmiu minutach przegrywamy 0:2. Jednak po raz kolejny pokazujemy charakter i walczymy do końca.
Bramkę kontaktową zdobywa w 35 minucie strzałem z dystansu Karol Szpiech (asysta Michała Turonia). Gospodarze po stracie bramki zaczynają grać nerwowo i nie mają pomysłu na sforsowanie naszej obrony.
W drugiej połowie udaje nam się wyrównać. Rzut wolny z 25-ciu metrów wykonuje Karol Szpiech. Bramkarz wypluwa piłkę do której dopada Mateusz Gładysz (w pierwszej połowi zmienił kontuzjowanego Rafała Jamrozika) i w swoim 14-stym występie zdobywa pierwszą bramkę w seniorach.
Do końca meczu gospodarze nie są w stanie poważnie zagrozić naszej bramce. Wszystkie próby zażegnują obrońcy i pewnie grający Piotrek.
Cieszy zdobyty punt na trudnym terenie oraz postawa naszych młodych zawodników.
Kolejne spotkanie w Izdebkach z Dworem Kombornia o 15.00. Zapraszamy